Drzewni faworyci

Są takie drzewa obok których nie da się przejść obojętnie...(a przynajmniej żaden szanujący się dendrofil:]) niebanalne, nietypowe, jedyne w swoim rodzaju. Z lubością oddaję się ich wypatrywaniu. Dziś prezentuje pewnego zapomnianego przez cywilizację dęba, który wyrósł pośrodku pola uprawnego, tam gdzie Płaskowyż Nałęczowski w Wysoczyznę Lubartowską się zamienia. A może ktoś go celowo posadził przed wielu laty... Jest przepiękny. Pozostaje pod jego urokiem od wielu lat. Obserwuję z różnych miejsc. A ponieważ tuż obok przebiegać będzie nowa 17stka od dwóch tygodni drżę, że już po nim. Podobno nie, ale i tak się martwię...
Żeby sobie pod nim usiąść trzeba zapuścić się kawałek w pola, ale następnym razem gdy się tam wybiorę wezmę miarkę i sprawdzimy ile ten PIĘKNIŚ ma w pierśnicy:)