historia pewnego bukietu




Przyszła panna młoda zamówiła bukiet. Po długich ustaleniach z czego i w jakim kształcie powstał ztuningowany biedermaier z róż Purple Power i Natali, gałązek ruscusa i buxusa. Do tego 'ogon' z trawy niedźwiedziej ozdobionej małymi perełkami, zgodnie z zasadą - im mniej tym więcej:)

Druhnę wyposażyłam w skromny bukiecik ze złocieni, sedum i łyszczca. Element wspólny - niedźwiedzia trawa. No i analogiczne butonierki dla panów. Eh... co to był za ślub.