W moim ogródecku: malwy czy nawłocie?


Mam trzy informacje, dwie naprawdę dobre i jedną bardzo, ale to bardzo złą.




Na początek bardzo zła: jeżeli w tamtym roku nie wysialiście nasion malwy, to w tym roku nie będziecie mieć kwitnących malw przy płocie! Szok, prawda? Można wprawdzie zamienić malwy na coś innego, ale proszę - nie zamieniajcie ich na nawłocie. Apeluje o to Zaborski Park Krajobrazowy i Justyna Rymon Lipińska, autorka nowej książeczki poświęconej ogrodom, które nie szkodzą przyrodzie. I tutaj przechodzimy do informacji bardzo dobrej: to cenne wydawnictwo jest już dostępne w sieci, a niedługo również w papierowej formie.



Co złego w nawłoci? gdyby mógł, zapytałby Czesław Niemen. Jak się okazuje, jest o co mieć do niej pretensje. Jak pisze Justyna, badania zapylaczy na terenach porośniętych nawłocią wykazały, że niektóre owady (motyle, trzmiele) unikają przekraczania krawędzi między terenami bez nawłoci, a tymi przez nią opanowanymi.

To przyrodnicy z Pomorza. Tymczasem, człowiek wraca na Lubelszczyznę, odpala jutjuba, a tu proszę.


Prawie trzy miliony odsłon, a nawłoci pełno. Bardzo to wszystko niewychowawcze. Dobrze chociaż, że muzyka w porządku, powiedziałabym nawet - w poniedziałek rano lepsza od kawy. A i przy innej okazji da radę :)

A druga naprawdę dobra wiadomość jest taka, że jeżeli zaczynacie sezon turystyczny, możecie odwiedzić dwa miejsca, w których malw będziecie mieć pod dostatkiem.



1. Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie, w którym - mogliście to zauważyć - powstają klipy Rokiczanki. 




2. Ostrów Lubelski, czyli najmniejsze miasteczko w województwie. Dobre klimaty do fotografowania - wciąż sporo drewnianych domów i wygrzewających się na ich progach kocurów. A przy niektórych płotach od kolorów aż się mieni. No i Ostrów to też brama na Polesie. Ale to już zupełnie inna historia...   

Komentarze

  1. Witam. Popieram malwy w całej malwowej rozciągłości i piękności. Wieś bez malw byłaby niezwykle smutną wsią...

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak. Ale i nawłocie mają swój urok...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie wolę malwy (może kupione z sadzonek zakwitną). Nawłocie podobają mi się, ale rzeczywiście ich inwazyjnośc jest ogromna.
    Skansen rzeczywiście do odwiedzenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz