Z przeszłością i po przejściach / odc. 1. u Radziwiłłów w Białej


Jak mawiał Thorgal Aegirsson, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Ale czasem jest tak, że człowiek dziedziczy po przodkach trzystuletni ogród, a chciałby mieć rząd tuj. Czasem - na odwrót. Czasem ktoś coś z tym robi, a czasem nie.
Nie wiem, jak się te sprawy miały z ogrodem zamkowym w Białej Radziwiłłowskiej (dziś Podlaskiej), ale w każdym razie efekt jest taki:


Hen, na wprost stał kiedyś zamek - całkiem renesansowy, z początku XVII wieku. Pomiędzy bramą a zamkiem rozciągał się dziedziniec.


Na dziedziniec jakoś trzeba było wejść - czy może raczej zejść. Dziś schodzi się po schodach albo korzysta z podjazdu dla wózków. U mnie - dziesięć punktów w kategorii elegancki detal. Podobnie, jak wykończenie nawierzchni żwirowych na dziedzińcu i w ogrodzie:



Tyle tylko, że chyba coś się wykrusza. Hm.


Przejście z dziedzińca do ogrodu - kiedyś była tu najprawdziwsza loggia. Dziś - ładne ogrodzenie i proste schody. Widok z ogrodu na dziedziniec zamkowy jest taki:


Daje radę, nieprawdaż? Dzięki zróżnicowanej nawierzchni nie wieje nudą*. Dodatkowo zamontowano w niej zieleń:


I najprawdziwsze partery haftowe:


A gdybyście chcieli zobaczyć, jak bialski zamek i jego otoczenie wyglądały trzysta lat temu, można wejść do dawnej bramy (dziś Muzeum Południowego Podlasia) i zerknąć na makietę:


Ambitne podpisy - mso.
A na koniec trochę markietingu. Poniżej dobry i godny polecania przewodnik po Podlasiu, czyli Marzena Grabowska-Nowicka. Jeśli ktoś miałby przeciągnąć Was po stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim, renesansowym ogrodzie Radziwiłłów w Białej, Romanowie Kraszewskich, czy wzdłuż dzikiej doliny Bugu, to Marzena właśnie :)


A przy okazji tradycyjnie polecam jedną z aktualnych wystaw w bialskim muzeum (pamiętajcie, żeby wcześniej odwiedzić galerię z pracami Bazylego Albiczuka). Tak właśnie smakuje pogranicze:


* Jak dla kogo oczywiście. Izabela Czartoryska powiedziałaby pewnie, że jednak wieje. Geometryczne ogrody były w końcu jej zdaniem smutnie obojętne, zawsze tę samą postać okazują. Godziny, dni i wszystkie pory roku upływają dla nich bez odmiany. Chodzący po nich, życie całe trawi, bez nadziei upięknienia, lub zabawy. Nie raz żałuje nawet, że musi utrzymywać drogo swoją robotę, na którą z niesmakiem patrzy. 
[Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów - 1805]



Z OSTATNIEJ CHWILI (9/05/2014)


Przywrócony do życia ogród zamkowy w Białej Podlaskiej właśnie nagrodzono prestiżowym Laurem Konserwatorskim. Należało się, zdecydowanie :) Więcej na stronie Dziennika Wschodniego.



Komentarze