Pamięć jest ulotna, ale zawsze trochę mniej, gdy porządnie wyryjemy ją w kamieniu.
Są oczywiście pomniki, o których chciałoby się jak najszybciej zapomnieć. Ale są też takie, na które trzeba było czekać wiele, wiele lat. Takie, jak Pomnik Korpusu Ochrony Pogranicza upamiętniający ostatnią bitwę tej formacji stoczoną w czasie wojny obronnej 1939 roku pod Wytycznem, w powiecie włodawskim. Stoczoną z Sowietami. Pomnik, który upamiętnia poległych i zamordowanych po bitwie żołnierzy KOP powstał dopiero w 1989 roku.
Znaleziono dla niego prostą i tradycyjną formę kopca - porośniętego trawą i zwieńczonego krzyżem. Ta prostota świetnie odnalazła się w płaskim krajobrazie i wrażliwym otoczeniu (polna droga, stary cmentarz, las). Obok kopca stanęły niewielkie krzyże, które udają wojenny cmentarz, i to też jest w porządku. W tym roku (kolejna okrągła rocznica) pamięć o bitwie odświeżono, tak jak i sam pomnik, który dostał nową oprawę. Nabrał teraz współczesnego sznytu, do czego posłużył beton, a także trochę granitu i stal.
Trochę szokujące, zwłaszcza jeśli ktoś polubił tę piaszczystą drogę. Na szczęście wciąż jest dość prosto, pomimo tego, że w przestrzeni przybyło tyle nowej treści.
Nie wszyscy żołnierze KOP, którzy ocaleli pod Wytycznem, złożyli broń. Część z nich ruszyła na zachód, dołączyła do żołnierzy generała Franciszka Kleeberga i razem z nim wzięła udział w bitwie pod Kockiem. Zanim do niej doszło, generał przeprowadził swoich żołnierzy przez Tyśmienicę blisko wioski Tchórzew, w powiecie radzyńskim. Obok mostu w Tchórzewie teraz też stoi pomnik. Najbardziej swojski, bo przyniesiony w dolinę Tyśmienicy przez lodowiec i orany miejscowym deszczem przez ostatnich 200 tysięcy lat.
Wszystkiego dobrego dla nas wszystkich z okazji Święta Niepodległości :)
Komentarze
Prześlij komentarz