Taras nad jeziorem, czyli dyskretny urok betonowych płyt


Pisałam już o tym, że kiedy tylko mogę w projektach unikam betonu. Hmmm, ale nie zawsze. Od pewnego czasu unikam za to słów "nigdy" i "zawsze" ;) . Jednym z wyjątków od mojej betonofobii jest ten oto ogród nad Pewnym Jeziorem.




Spore płaszczyzny murawy i tarasów udało się tu zestawić ze ścianą rosnących od dawna drzew. Nie mogłabym patrzeć w lustro, gdyby wszystkie drogi poza tymi w najbliższym otoczeniu domu nie były żwirowe (i są :) ). Ogród pozostał otwarty na otaczający krajobraz - z tego najbardziej się cieszę. A pomysły na skontrastowanie tego co płaskie, z tym co pionowe i tego, co bliskie, z tym co dalekie zaczerpnęłam z ogrodu w Blackwell.







Projekt powstał we współpracy z pracownią Archideo, a realizowała go między innymi firma Dom i Ogród Damiana Dorawy. Taras został zbudowany z płyt bradstone travero produkcji semmelrock - a wszystkie powyższe zdjęcia pochodzą z najnowszego katalogu tej firmy (nazwać to ironią losu będzie o wiele za mało).



Komentarze