Nie wiem, jak w Waszej okolicy, ale dzieci z Przybrdy na Pomorzu Zachodnim nie nudzą się tego lata, gdyż:
po pierwsze, w okolicy od dłuższego czasu nie pada deszcz,
po drugie, mają mnóstwo ładnych jezior wokół do pluskania,
a po trzecie, od kilku tygodni dodatkowo pracują nad ogródkiem dla zapylaczy.
![]() |
zielona.org |
Co za radość - pomagamy im w tym, tzn. Miłym Młodym Ludziom, którzy biorą udział w przedsięwzięciu asystujemy przy generowaniu pomysłów, a potem pomysły te zbieram w całość i przenoszę je na papier. Dzięki temu mamy okazję przyłożyć ręce do ogródka, w którym będzie wielkie czerwone serce z róż (Bienenweide Apricot) i tulipanów (Red Appeldoorn), a po drugiej stronie ścieżki - łączka z niezapominajek, szafirków, kocimiętek, łubinów, narcyzów i astrów (niebieska w białe plamki, bo będzie udawać staw z nenufarami).
Dziecięce pomysły przetworzyłam na projekt nasadzeń, otóż i on:
Gosi Kowalskiej ze Stowarzyszenia Wiejskiego "Zielona Przestrzeń" z Grabowa dziękujemy za zaproszenie do projektu, a Fundacji "Zielona Nadzieja" z Przybrdy za dobrą współpracę. Zdjęcia z ogródka pełnego pszczół i innych zapylaczy - już wkrótce :)
Będzie to cudowny ogródek, nawe ja jako niezapylacz, chciałabym, żeby mi ktoś założył taki koło domu:))))) Na dzieciaki zawsze można liczyć, ich otwartość, śamiłość i nieskrępowaną fantazję:))) Dlatego uczę w szkole, choć tam akurat fantazja czasem jeździ bo bandzie:))))
OdpowiedzUsuńLewkonio, jakże się z Tobą zgadzam :) Pomysły dzieci to taka dobra energia, sama nigdy nie wpadłabym na połowę z nich (może dawno temu) :) Serdeczne uściski :)
OdpowiedzUsuń